Do Księgi rekordów Guinnessa chcą się dostać paryscy studenci, którzy utworzyli "najdłuższy na świecie łańcuch pocałunkowy" - donosi bezpłatna paryska gazeta "20 minutes". Dwustu dziewięćdziesięciu sześciu młodych ludzi wzięło się za ręce i całowało po kolei "z dubeltówki", co w Paryżu jest tradycyjną formą powitania. Poprzedni rekord pocałunkowego łańcucha ustanowiło "zaledwie" 236 osób. Organizatorzy bicia rekordu przyznają, że oczekiwali więcej uczestników - 300, może nawet 400. Tak, czy inaczej zamierzają wystąpić o wpis do Księgi rekordów.
Nowy typ wiatraka napędzanego podmuchem powietrza wzbudzanym przez ciężarówki i podobne pojazdy z ciężkimi ładunkami przechodzi badania przy jednej z francuskich autostrad. Organizatorzy badania chcą zmierzyć, ile energii elektrycznej można uzyskać tą metodą.
Więcej niż ćwierć ludzkości na świecie należy do wschodnich religii, które obejmują buddyzm, hinduizm, Sikhism i taiozm. Odprawiają obrzędy w świątyniach, które zadziwiają swoją architektoniką. Od starożytnych ruin Ankon Wat do zdecydowanie współczesnego Wata Rong Khun – jest setki jeżeli nie tysiące zdumiewających świątyń.
Pewna nowozelandzka nastolatka nie przejęła się atakiem rekina, tylko zaczęła tak długo okładać go po głowie deską do sportów wodnych, aż się poddał. Swoją przygodę opowiedziała we wtorek mediom. 14-letnia Lydia Ward stała wraz z bratem w poniedziałek po pas w wodze na plaży Oreti na Wyspie Południowej, szykując się do wypłynięcia, gdy rekin - prawdopodobnie siedmioszpar plamisty - ugryzł ją w biodro. Dziewczyna twierdzi, że zauważyła napastnika dopiero w momencie ataku. - Zobaczyłam wyraz twarzy swojego brata, odwróciłam się w bok i zauważyłam w wodzie wielki szary kształt, więc walnęłam go w głowę deską boogie (jest to deska o połowę krótsza od surfingowej - red.) - powiedziała Ward w nowozelandzkim radiu. czytaj dalej Rodzeństwo szybko uciekło z wody. Matka dziewczyny powiedziała, że rekin, którzy mierzył około metra, rozerwał jej kostium i skaleczył skórę, ale nie było potrzeby zakładania szwów.
Mistrzem w uchodzeniu z życiem został amerykański stróż parku Roy C.Sullivan. Mężczyzna siedem razy przeżył porażenie piorunem.