Do Księgi rekordów Guinnessa chcą się dostać paryscy studenci, którzy utworzyli "najdłuższy na świecie łańcuch pocałunkowy" - donosi bezpłatna paryska gazeta "20 minutes". Dwustu dziewięćdziesięciu sześciu młodych ludzi wzięło się za ręce i całowało po kolei "z dubeltówki", co w Paryżu jest tradycyjną formą powitania. Poprzedni rekord pocałunkowego łańcucha ustanowiło "zaledwie" 236 osób. Organizatorzy bicia rekordu przyznają, że oczekiwali więcej uczestników - 300, może nawet 400. Tak, czy inaczej zamierzają wystąpić o wpis do Księgi rekordów.
Stał w kolejce w kolekturze lotto i nagle go olśniło. Pod wpływem impulsu postanowił zaryzykować, porzucić stare nawyki i "wziąć to co wszyscy". Opłacało się. Jeśli za każdym razem skreślasz te same liczby, bo przecież w końcu musisz, po prostu musisz, trafić - przemyśl to jeszcze raz. Mężczyzna z Cambridge w Australii, który wczoraj został multimilionerem, robił tak przez ostatnie 20 lat i nic. Dopiero, gdy porzucił swoje "szczęśliwe liczby", jego los się odmienił. W niedzielę rano usłyszał, że trzecia największa wygrana w historii australijskiej loterii Powerball padła w jego rodzinnym mieście. - Sprawdziliśmy więc kupony w Internecie. Pierwsza linijka na moim kuponie zgadzała się ze zwycięskimi liczbami - opowiada wzruszony. - O, cholera - zdołał tylko z siebie wydusić szczęśliwy mężczyzna i poszedł zaszaleć z radości. Zafundował sobie piwo i chińszczyznę za 30 dolarów. Skromnie jak na posiadacza ponad 16 milionów dolarów, ale przecież na prawdziwe szaleństwa jeszcze przyjdzie czas. Wczoraj mężczyzna zgłosił się po odbiór wygranej. - To było najbardziej surrealistyczne uczucie. Cały czas myślałem, że to sen i za chwilę obudzę się - mówi.
Broda Sarwana Singha robi wrażenie. Jest dłuższa niż jej właściciel! Żeby komisja mogła zmierzyć zarost przed wpisaniem do Księgi Rekordów Guinnessa mężczyzna musiał stanąć na specjalnym stołku. Najdłuższa broda na świecie ma 189,5 cm długości.
Drapieżny mozazaur sprzed 85 mln lat wykorzystywał bardzo efektywny sposób pływania, przypominający technikę pływania rekinów - piszą naukowcy na łamach "Public Library of Science".
rytyjczyk mieszkający w Bexhill-on-Sea zaczął zbierać torebki po chipsach już w 1984 roku. Jego pierwszym okazem stało się opakowanie po chrupkach Hula Hoops o smaku grillowanej wołowiny. 32-letni mężczyzna ma w swoich zbiorach unikatowe opakowania po już nieistniejących na rynku produktach marki Griddles i Ringos. Co ciekawe, za takie opakowania kolekcjonerzy oferują nawet po 10 funtów.