Pewna nowozelandzka nastolatka nie przejęła się atakiem rekina, tylko zaczęła tak długo okładać go po głowie deską do sportów wodnych, aż się poddał. Swoją przygodę opowiedziała we wtorek mediom. 14-letnia Lydia Ward stała wraz z bratem w poniedziałek po pas w wodze na plaży Oreti na Wyspie Południowej, szykując się do wypłynięcia, gdy rekin - prawdopodobnie siedmioszpar plamisty - ugryzł ją w biodro. Dziewczyna twierdzi, że zauważyła napastnika dopiero w momencie ataku. - Zobaczyłam wyraz twarzy swojego brata, odwróciłam się w bok i zauważyłam w wodzie wielki szary kształt, więc walnęłam go w głowę deską boogie (jest to deska o połowę krótsza od surfingowej - red.) - powiedziała Ward w nowozelandzkim radiu. czytaj dalej Rodzeństwo szybko uciekło z wody. Matka dziewczyny powiedziała, że rekin, którzy mierzył około metra, rozerwał jej kostium i skaleczył skórę, ale nie było potrzeby zakładania szwów.
Osiem lat temu nowojorski chirurg Richard Batista oddał swej żonie nerkę. Żona okazała się żoną niewdzięczną, i zdradzała chirurga. Chirurg się wściekł i zażądał rozwodu. I zwrotu nerki. Prawnik zdradzonego chirurga uspokaja jednak: - Tylko teoretycznie domagamy się zwrotu nerki. Tak naprawdę chodzi o jej równowartość. Równowartość tą chirurg wraz z prawnikiem szacują na półtora miliona dolarów. Czy teraz już wiecie, dlaczego w USA zawód prawnika cieszy się średnim społecznym szacunkiem?
Sierżant sztabowy Alan Dennis jest człowiekiem, którego talibowie nie są w stanie zabić - ocenia brytyjski dziennik "The Sun". Żołnierz po raz drugi przeżył... wysadzenie w powietrze. Dwa lata temu sierżant uciekł z wraku swojego Land Rovera, który został zniszczony przez wybuch przydrożnej bomby. Na miejscu zginął towarzyszący Dennis'owi żołnierz. Ostatnio po raz kolejny 35-letni mężczyzna uszedł śmierci podczas ataku granatami w Afganistanie. Został wyrzucony w powietrze - spadł na gruzy wypełniające wojskowy okop. Nie zważając na obrażenia ramienia, kontynuował ostrzał wroga i zapewnił bezpieczeństwo swoim ludziom. Dennis, ojciec dwójki dzieci, nie uważa się za bohatera; przyznaje tylko, że jest "szczęściarzem" - podkreśla "The Sun".
Mieszkanka Włoch pozwała do sądu projektanta swojej sukni ślubnej, gdyż jej kreacja pękła w szwach... odsłaniając jej pośladki przed ołtarzem. 30-latka poskarżyła się do sądu, że jej wielki dzień został zrujnowany przez kiepski szew - donosi gazeta "Daily Telegraph". Podczas feralnej ceremonii w Chiavari panna młoda zalała się łzami, a ksiądz nie wiedział gdzie oczy podziać. Kobieta domaga się 23 tys. euro odszkodowania od projektanta. Suknia kosztowała 2,3 tys. euro. - To miał być najszczęśliwszy dzień w życiu mojej klientki, ale okazał się być najgorszym. Została wystawiona na pośmiewisko - argumentował adwokat, dodając, że ślub się odbył, ale nie było możliwości zrobienia zdjęć. Ceremonia odbyła się w 2006 roku, ale dopiero teraz sprawa trafiła do sądu w Genui. Małżonkowie zdążyli się od tamtego czasu rozstać.
rytyjczyk mieszkający w Bexhill-on-Sea zaczął zbierać torebki po chipsach już w 1984 roku. Jego pierwszym okazem stało się opakowanie po chrupkach Hula Hoops o smaku grillowanej wołowiny. 32-letni mężczyzna ma w swoich zbiorach unikatowe opakowania po już nieistniejących na rynku produktach marki Griddles i Ringos. Co ciekawe, za takie opakowania kolekcjonerzy oferują nawet po 10 funtów.